WP Wydarzenie specjalne Sponsor serwisu
WP Wydarzenie specjalne Sponsor serwisu

Wyścig inny niż wszystkie. GP Arabii Saudyjskiej po prostu trzeba zobaczyć!

Sponsor serwisu
Formuła 1 w swojej 74-letniej historii gościła na 76 torach w 34 krajach na świecie. Od 2021 r. kierowcy ścigają się na jednym z najnowszych obiektów, czyli Jeddah Corniche Circuit w Arabii Saudyjskiej. Tor choć wyjątkowy, to budzi liczne kontrowersje.

Mówi się, że potrzeba jest matką wynalazków. I dokładnie tak można powiedzieć o genezie GP Arabii Saudyjskiej. Władze królestwa stosunkowo długo czyniły starania, aby – śladem innych państw regionu: Bahrajnu i ZEA – ściągnąć do siebie wyścigi Formuły 1. Kierownictwa F1 oraz FIA były jednak sceptycznie nastawione do tego pomysłu z uwagi na łamanie w tym kraju praw człowieka.

Sytuację zmieniła jednak pandemia i wywołana przez nią rewolucja w kalendarzu F1. Wtedy pojawiło się zielone światło dla organizacji kolejnego wyścigowego weekendu na Bliskim Wschodzie. I Arabia Saudyjska postanowiła nie zwlekać ani chwili. Wystarczy dodać, że tor w Dżuddzie powstał w zaledwie 8 miesięcy. Budowę zakończono dosłownie na kilka dni przed premierowym Grand Prix.

5 grudnia 2021 r. kierowcy po raz pierwszy wystartowali na Jeddah Corniche Circuit. Wyścig – podobnie jak kwalifikacje – wygrał Lewis Hamilton w Mercedesie. Przed rokiem najszybszy okazał się Max Verstappen z Red Bull Racing.

Najszybszy uliczny tor w kalendarzu

Za projekt toru odpowiedzialny był Carsten Tilke. Zbieżność nazwisk ze słynnym architektem, który współtworzył większość aktualnych obiektów Formuły 1 – Hermannem Tilke, nie jest przypadkowa. Dla syna Hermanna Tilke Jeddah Corniche Circuit był pierwszym torem, który wyszedł spod jego ręki.

Dżudda to obiekt uliczny, a więc do stworzenia wyścigowej pętli wykorzystano część z istniejących już dróg w mieście. W efekcie powstał najszybszy uliczny tor w kalendarzu F1. Kierowcy rozwijają na nim prędkość przekraczającą 250 km/h. Do szybkiej jazdy zachęcają długie, proste i lekko wyprofilowane łuki. Choć – gwoli ścisłości – w pierwszej części toru dominują ciasne zakręty, które nie tylko zmuszają do ostrego wyhamowywania, ale też stanowią idealną okazję do wyprzedzania.

Jeddah Corniche Circuit jest drugim pod względem długości torem w całym sezonie (mierzy 6,174 km). Dłuższy jest jedynie legendarny belgijski Spa-Francorchamp. Podczas 50 okrążeń kierowcy pokonują dystans ponad 308 km. Wyjątkowe jest również położenie obiektu w Dżuddzie, tuż nad brzegiem Morza Czerwonego. To, co zachwyca kibiców, jest jednak sporym utrudnieniem dla kierowców. Bolidy narażone są bowiem na mocne podmuchy wiatru.

Podczas dwóch dotychczasowych wyścigów na Jeddah Corniche Circuit nie obyło się bez kraks. Wielu kierowców swój start zakończyło na bandach, które umiejscowiono niezwykle blisko asfaltu (w 2022 r. do mety nie dojechało aż 7 zawodników). Nie trzeba dodawać, że przy tak dużych prędkościach uderzenie w betonowe ogrodzenie zagraża zdrowiu. Dlatego tegoroczne GP Arabii Saudyjskiej ma być już znacznie bezpieczniejsze. Organizatorzy po konsultacjach z zespołami zdecydowali się na wprowadzenie kilku modyfikacji, które mają przyczynić się m.in. do poprawy widoczności na torze (w niektórych sekcjach zdecydowano się przesunąć ogrodzenie o prawie 8 m).

Mocarstwowe plany królestwa

Choć kierowcy w Dżuddzie będą rywalizowali już po raz trzeci, to organizacja wyścigu w Arabii Saudyjskiej wciąż nie przestała budzić kontrowersji i protestów organizacji walczących o prawa człowieka. Wszystko jednak wskazuje, że GP Arabii Saudyjskiej na długo zagości w kalendarzu. Królestwo ma podpisany z władzami F1 wieloletni kontrakt. Do 2027 r. wyścigi będą odbywały się na Jeddah Corniche Circuit (obiekt ten od początku był traktowany jako przejściowy), a od kolejnego sezonu kierowcy mają startować już na nowym torze Qiddiya niedaleko stolicy Rijadu.

W pierwotnym założeniu Formuła 1 na Qiddiya Circuit miała zadebiutować już w tym roku, ale jego budowa się przedłuża. Finalny efekt ma być jednak oszałamiający. Powstaje tam nie tylko najnowocześniejszy tor wyścigowy na świecie, ale też gigantyczne centrum rozrywkowe.

– Qiddiya ma stanowić punkt odniesienia dla kolejnych obiektów i całej rozrywki związanej z F1. Będzie miejscem, które każdy będzie chciał odwiedzić – powiedział niedawno Martin Whitaker, CEO Saudi Motorsport Company.

Jak dalekosiężne są plany Królestwa Arabii Saudyjskiej związane z wyścigami Formuły 1, pokazuje informacja, do której pod koniec stycznia dotarli dziennikarze Bloomberga. Według nich saudyjscy inwestorzy byli skłonni zapłacić 20 mld dolarów, aby zostać właścicielem całej serii. Propozycja przez obecnych zarządców F1 – Liberty Media Corporation – miała zostać jednak stanowczo odrzucona.

GRAND PRIX F1 KSA

GRAND PRIX F1 KSA

Autor: ANDREJ ISAKOVIC

Źródło: materiały partnera

Nowoczesna transmisja, znani eksperci

GP Arabii Saudyjskiej 2023 polscy kibice będą mogli oglądać tylko w Viaplay. Nordycka platforma streamingowa kupiła prawa do transmisji Formuły 1 na trzy najbliższe sezony.Viaplay stale poszerza skład swojej załogi, która będzie relacjonowała zbliżające się wyścigi. W tej grupie są m.in. Michał Gąsiorowski z Radia 357, Paweł Baran (poprzednio związany z TVP Sport), Aldona Marciniak z "Przeglądu Sportowego" i Onetu, Mikołaj Sokół (wcześniej zajmujący się królową motorsportu m.in. w Eleven Sports i Polsacie) oraz znani z popularnego podcastu o F1: Bartosz Budnik i Bartosz Pokrzywiński. W ostatnim czasie współpracę z platformą nawiązał także Jan Olejniczak, dziennikarz Polskiego Radia.

Viaplay będzie transmitowała wszystkie wyścigi, kwalifikacje oraz sesje treningowe. Analizy i wywiady z ekspertami będą odbywały się w nowoczesnym studiu w Warszawie, na miejsce każdego Grand Prix zostanie także oddelegowana ekipa dziennikarska.

Nowością w Viaplay będzie możliwość śledzenia rywalizacji na torze – poza standardową transmisją – z perspektywy kamer pokładowych zamontowanych w kokpitach kierowców (tzw. onboard feed) – będziemy śledzić przekaz z różnych bolidów w zależności od sytuacji w danym wyścigu. Poza tym będzie dostępny live timing (zestawienie czasów z podziałem m.in. na sektory), track positioning (schemat toru z poruszającymi się po nim bolidami) oraz przekaz z pitlane

Początek sezonu 2023 już 5 marca w Bahrajnie. Wyścig o GP Arabii Saudyjskiej obędzie się 19 marca. Start o godz. 18 czasu polskiego. Więcej informacji można znaleźć na stronie platformy.